test post

test post

 test text

Czytaj dalej

King Arthur's Gold | Przegląd

King Arthur's Gold | Przegląd

Nowa odsłona King Arthur's Gold (KAG) przyniosła niesamowicie wiele zmian. Dla tych którzy tak jak ja nie interesowali się wcześniej tym co szykują deweloperzy gry, po pierwszych minutach spędzonych na dowolnym serwerze wydawać się może, że jest to zupełnie inna gra. Początkowo chciałem napisać że jest kilka rzeczy, które działają w taki sam sposób jak w classicu, jednak po chwili zastanowienia się - z ich znalezieniem jest problem.

Każda z klas w grze - łucznik, rycerz i budowniczy posiada mniej lub bardziej odmieniony system w jaki funkcjonuje. Mam tu na myśli wszystko - poruszanie się, pozyskiwanie przedmiotów, surowców i uzbrojenia czy też walkę.
Zanim jednak o zmianach, nowościach i różnicach pomiędzy starym Classic'iem, a nową wersją gry - kilka słów ogólnie, z czym to się je i o co kaman w grze.

Krótko o grze

KAG jest multiplayer'ową grą 2D polegającą na rozgrywaniu deatchmatch'y pomiędzy dwoma drużynami. Walka nie polega jednak tylko na uśmierceniu rywala. Każda z drużyn rozpoczyna grę od zbierania surowców oraz budowy zamku i umocnień, które będą chronić spawn, flagę oraz warsztaty i sklepiki. Gracz może zagrać jedną z trzech klas: łucznikiem, rycerzem bądź budowniczym, z których każdy posiada zróżnicowane umiejętności. Dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie.

KAG należy także do tych gier, gdzie współpraca graczy jest bardzo ważna. Bez niej drużyna z góry skazana jest na porażkę. Jeśli uwielbiasz gry takie jak Terraria czy też Wormsy, koniecznie musisz sprawdzić się w King Arthur's Gold! Jeśli to za mało, obejrzyj oficjalną prezentację gry po prawej.
Grę można nabyć na Steam oraz stronie oficjalnej.

Co oferuje gra?

• Rozgrywki pomiędzy graczami w drużynach liczących nawet 32 osoby
• 2 drużyny
• 3 klasy
• Rozgrywkę w trybie singleplayer i multiplayer
• Katapulty, balisty i statki
• Oswajanie bizona
• Możliwość niszczenia budowli
• Pojedynki na miecze jak za czasów średniowiecza
• Pływanie na rekinie oraz używanie go jako broń
• Możliwość budowania przeróżnych pułapek
• Badania technologii oraz handel
• Dynamiczna woda i ogień
• Dostępna na trzy platformy (Windows, OSX, Linux)
• Za 9.99$ gra oferuje godziny świetnej zabawy oraz dostęp do skryptów i moddingu

Zmiany i nowości

Najłatwiejszym sposobem na opisanie tego wszystkiego będzie podzielenie nowości odpowiednio do klas postaci oraz na takie, które dotyczą wszystkich. Mimo iż gram ostatnio dość intensywnie, nie wiem wszystkiego i zapewne pominę kilka rzeczy. Wybaczcie!

Ogólne

• Tryb singleplayer zyskał i stracił. Pojawił się nowy tryb Take The Halls w którym należy zająć coś w rodzaju posterunków - spawnów oraz tryb Challenges, czyli wyzwania. Strata o której wspomniałem to Zombie Fortress. Tego jak na razie nie ma w nowej wersji. Ma się pojawić później i z tego co pamiętam jest aktualnie tworzony przez społeczność KAGa.
• Różnorodna roślinność, krzaki za którymi można ukryć pułapkę, kukurydza, nasiona.
• Woda. Była w classicu ale szkoda o niej w ogóle pisać. W nowej wersji możemy wykorzystać ją jako pułapkę do topienia przeciwników oraz do gaszenia pożaru. Jest ona także miejscem gdzie znaleźć można rekina oraz ryby.
• Ogień! Wszystko co drewniane płonie. Sposobem na podpalenie czegoś jest oczywiście wystrzelenie płonącej strzały.
• Zwierzęta: Kury spowalniają upadek. W połączeniu z tarczą można przelecieć bardzo duże odległości. Bizona można oswoić za pomocą nasion.
• Każda z klas postaci ma plecak, a w nim cztery sloty. Każdy z itemów można stackować do określonego limitu. Na przykład w jednym slocie możemy mieć maksymalnie: 30 zwykłych strzał lecz tylko dwie ogniste.
• Na małych mapach rozgrywka jest bardzo dynamiczna. Dzieje się bardzo dużo i szybko i na początku ciężko się odnaleźć. Tworzone i dodawane do gry są większe mapy na których gra się o wiele lepiej.
• Bloki takie jak drzwi, drewniana ścianka, drabina i inne można obracać.

Budowniczy

To co mnie zmartwiło to to, że w porównaniu co wersji Classic budowniczy jest bardzo słaby. Ma 4 serca, jednak moc z jaką uderza jest tak słaba, że zabić rycerza lub łucznika jest bardzo ciężko.
• Budowniczy ma do dyspozycji nowy sprzęt. Wiertara (Drill) za którego pomocą można znacznie szybciej niszczyć bloki. Dotyczy to wszystkich, poza bedrockiem. Niestety są dwa minusy: Pierwszym jest to że po pewnym czasie się nagrzewa i trzeba odczekać lub schłodzić ją w wodzie. Drugi to mniejsze wydobycie surowca. Kopiąc drillem (o.o) pozyskuje się o 50% mniej.
Budowniczy może budować więcej warsztatów i sklepów. Dodane zostały:

• W kwaterach można zakupić jedzenie (przywraca punkty życia)
• W warsztacie / sklepie budowniczego (Builder Shop) można nabyć ciekawy sprzęt, taki jak piła do drewna, wiadro, głaz, wcześniej wspomniany drill, lampa czy też gąbka.
• Zbudować można także dwie inne pracownie. W Vehicle Shop nabyć można katapultę i balistę, a w Boat Shop łodzie, których są aż trzy rodzaje. Sklepy te mają nieco inny wygląd i nazwę w trybie TTH.

• Nieco inne działanie mają niektóre bloki które budowniczy może postawić. Dla przykładu kolce postawione na bloku kamienia będą schowane do czasu gdy nie zbliży się do niech wróg.
• Drabina jest o wiele większa. O ile się nie mylę jej wielkość to 4x1.

Łucznik

Z początku brakowało mi możliwości pozyskiwania strzał z drzewa, jednak z czasem przyzwyczaiłem się. Co nowego u łucznika?
• Najważniejsze chyba to hak, za pomocą którego może się przyczepiać do drzew, ścian itp. Można zawisnąć na skale i strzelać do przechodzących poniżej rycerzy i budowniczych.
• Nowe rodzaje strzał. Poza zwykłymi do dyspozycji są ogniowe, którymi można podpalić drzewo i drewniane elementy oraz wrogów. Po podpaleniu przeciwnika traci on na moment kontrolę nad sterowaniem. Zakupić można także strzały wodne. Gdy uderzą w przeciwnika lub blok, woda się rozpryskuje i unieruchamia na moment znajdujących się w pobliżu przeciwników. Można także je wykorzystać do gaszenia pożaru. Ostatnim rodzajem są strzały z niewielkim ładunkiem wybuchowym.

Rycerz

Tak jak to jest w wersji Classic - rycerz nie może niszczyć bloków kamiennych. Rozwalić może dirt, kamienie, złoto oraz elementy drewniane. Slash działa bardzo podobnie. Klikając dość szybko można w nieco łatwiejszy sposób wykonać podwójny,
• Tarcza rycerza posiada dodatkową funkcję. Można użyć jej do wykonania ślizgu np. po tafli wody.
• Nowe uzbrojenie. Poza zwykłymi bombami są wodne, których efekt jest taki sam jak w przypadku wodnych strzał.

• Mina
• Beczka z prochem (Keg). Lont może zostać podpalony tylko przez rycerza, jednak sama beczka może być transportowana przez wszystkie klasy. Jej wybuch jest o wiele większy i bardziej niszczycielski.

Podsumowanie, czyli kilka moich zdań

Nowa wersja pojawiła się już jakiś czas temu. Początkowo była udostępniona dla graczy premium (tych co zakupili grę) i nie było to nigdzie specjalnie rozgłaszane. Mimo iż miałem możliwość już wtedy w nią zagrać, to nie byłem jakoś specjalnie przekonany. Jakieś pięć lub sześć tygodni temu kumpel zapytał "Jak beta?". Oczywiście nie miałem jak odpowiedzieć. Był to moment w którym zacząłem. Jeśli ktoś pomyślał teraz że bardzo mi się spodobała, to jest w błędzie. Nie ogarniałem prawie nic. Aż wstyd było mi grać z tymi wszystkimi osobami. Nie dosyć że wszystko bardzo szybko się działo, to ja nie wiedziałem od czego zacząć. Postanowiłem na tym zakończyć. Dopiero od niedawna (będzie coś koło trzech tygodni) gram.
Bez przejścia tutoriala, którego polecam każdemu nowemu graczowi i zaglądnięcia na wiki oraz forum nie dawałem rady :D Teraz nie jestem jakimś super pro graczem, ale umiejętności wystarczające nabyłem aby świetnie się bawić.

Gra oczywiście kosztuje, jednak gdybym miał ją teraz kupić, to na pewno bym to zrobił. Cena może trochę jest za wysoka, jednak dość często zdarzają się promocje. Warto zaznaczyć także że gra nadal jest rozwijana, a oznacza to że jeszcze wiele rzeczy w grze może się zmienić i pojawić.
Wersja classic została porzucona, ale nadal grają tam ludzie i za free możecie pograć. Niestety nijak ona się ma do tej nowej!

Zapraszam do komentowania i do zagrania w KAG. Mój nick to RadioActive (Steam'owy - DaS_). Jeśli ktoś grał, to opinia także mile widziana.

Czytaj dalej

Spelunky HD | Przegląd

Spelunky HD | Przegląd

"Mogłem być bardziej ostrożny!" - Tak (albo i gorzej) powiecie nie raz, grając w Spelunky! Grę w której przemierzając losowo generowane jaskinie przyjdzie się nam zmierzyć z różnego typu pułapkami i stworami. Dodatkowe elementy takie jak tajemnicze skrzynie, wazy z niespodziankami, podziemne sklepy, przeróżne itemy oraz kolejne poziomy z nowymi elementami sprawiają że mimo pewnego zniechęcającego elementu - chcę się grać dalej.

Spelunky nie jest typową platformówką!
Różni się od innych gier tego typu kilkoma elementami. Jak wcześniej wspomniałem - zniechęcającym elementem, ale z drugiej strony motywującym do dalszej gry jest to, iż w grze nie ma czegoś takiego jak zapis gry czy checkpoint.
Za każdym razem zaczyna się od zera. Jedyne co w grze jest zapisywane, to statystyki postaci oraz ustawienia gry. W statystykach możemy zobaczyć m.in. przez jakiego moba zostaliśmy unicestwieni, liczbę zabitych stworów z każdego rodzaju oraz ile udało się pozbierać kasy.

O co kaman?!

W grze wcielamy się w chłopka, którego zadaniem jest przedostać się przez jaskinie pełne niespodzianek. Każdy etap dzieli się na 4, losowo generowane (mapy nigdy nie są takie same) poziomy w których naszym zadaniem jest dotarcie do wyjścia. Na początek dostajemy lasso, 4 liny, 4 bomby oraz 4 punkty życia.
Uważając na pułapki musimy znaleźć wyjście, lecz po drodze warto uzbierać jak najwięcej diamentów, złota i innych wartościowych kamieni, dzięki którym kupimy dodatkowe bomby, linę, bumerang lub inne przydatne itemy. Przy okazji - sprzedawcę można okraść lub zabić, ale w większości przypadków (przynajmniej u mnie) kończy się to zgonem na miejscu.
Dzięki tym przedmiotom gra staje się nieco łatwiejsza, lecz czasami i tak wystarczy chwila nieuwagi by wszystko co osiągnęliśmy - przepadło.
W każdym z poziomów możemy postarać się odszukać dziewczynę, psa, lub siłacza (zależnie od wybranego bohatera), którego należy wynieść - dosłownie - wynieść do wyjścia. Gdy się to uda, dostaniemy dodatkowy punkt życia, o który nie jest wcale tak łatwo. - Sami zresztą się o tym przekonacie.
Poza elementami o których już wspomniałem - natrafić możemy także na skrzynie, do których wymagany jest klucz, pudła z itemami lub posążki za które dostaje się kasę.
Gdy uda się przejść przez wszystkie cztery poziomy etapu pierwszego, na swojej drodze napotkacie górnika, który zaoferuje możliwość wykopania tunelu w zamian za bomby. Jeśli się zgodzicie, to mimo przegranej w etapie drugim będziecie mogli kontynuować pokonywanie jaskiń od początku etapu, a nie od nowa. Niestety po wyłączeniu gry i jej ponownym uruchomieniu zaczynać trzeba od zera.

Ostatnim i bardzo ważnym elementem jest to, iż na każdą rundę, poziom mamy średnio 2 minuty i 30 sekund. Dlaczego? Po tym czasie pojawia się duch, którego dotknięcie ukatrupia nas na miejscu. Jest to druga i ostatnia z rzeczy, które niezbyt mogą wam się spodobać. Należy jednak pamiętać, że o to w tym chodzi. Gra jest nieco inna i zadaniem Waszym jest zmierzenie się nie tyle co z grą, ale z samym sobą.

Kooperacja i tryb Deathmatch

Niestety co do kooperacji jakoś nie jestem przekonany, trochę lepiej mogłoby być to zrobione (głównie chodzi mi o przesuwanie ekranu - mógłby być podzielony), jednak warto spróbować pograć z kumplem lub kimś z rodziny. Ja preferuę drugi tryb - Deathmatch. Na niewielkich arenach, wraz z bratem i dwoma botami lejemy się, zbierając co popadnie ze skrzyń. Tryb ten na prawdę gwarantuje sporo świetnej zabawy i śmiechu przy failach i różnych takich ;)

Na koniec kilka dodatkowych informacji związanych z tym tytułem. Spelunky pojawiła się w 2008 roku jako gra darmowa. Szybko zyskała jednak fanów i dzięki temu twórca gry postanowił rozpocząć prace nad jej nową wersją. Spelunky HD dostępna jest na Steam'ie i Gog.com za 14.99$. Wersję oryginalną możecie ściągnąć za free, ze strony oficjalnej lub linku na dole. Ja załączam link do wersji HD, którą można ściągnąć normalnie. 

Kup Spelunky HD na Gog.com
Pobierz darmową wersję Spelunky Orginal

Pobierz Spelunky HD (149MB)

Poniżej znajdziecie trailer z gry, który doskonale przedstawia rozgrywkę. Być może i ja coś nagram (pewnie same faile) i wstawię :) Pytania? Opinie? Piszcie w komentarzach!

Czytaj dalej

Minecraft | Budynki w stylu średniowiecznym - update

Minecraft | Budynki w stylu średniowiecznym - update

28 budynków w stylu RPG wraz z ich schematami, gotowymi do zaimportowania na własną mapę przy użyciu takich programów jak chociażby MCEdit. Paczka budowli autorstwa osoby podpisującej się nickiem Novv to odnowiona wersja budowli o których pisałem dawno, dawno temu. 



Oprócz odnowionych budowli zobaczycie także kilka nowych lub wyglądających zupełnie inaczej. Każdy z budynków - bez wyjątków idealnie pasuje do mapy w stylu średniowiecznym. 



Jakie budynki znalazły się na mapie?

• Studnia miejska;
• Latarnia miejska;
• Mała chałupa (dla niższych klas);
• Większa chałupa dla klasy pracowniczej;
• "Chałupa miejska" (budynek dla chłopów, niższych warstw społecznych znajdująca się na terenie miasta, zapewniająca schronienie oraz kilka dodatkowych udogodnień);
• Mały dom;
• Duży dom;
• Wielki dom;
• Spichlerz;
• Magazyn;
• Sklep 1 i 2;
• Wieża obserwacyjna;
• Wieża strażnicza;
• Kościół;
• Apteka / sklep z miksturami;
• Tawerna;
• Stodoła / magazyn;
• Budynek kowala;
• Kuźnia;
• Szkoła wraz z warsztatami;
• Stajnie;
• Wiatrak;
• Koło wodne;
• Ratusz miejski;
• Koszary;
• Latarnia morska.

Folder który możecie pobrać poniżej zawiera:

• Starą wersje płaskiej mapy z wybudowanymi na niej budynkami;
• Pliki schematów budowli z starej wersji, gotowych do użycia za pomocą programu MCEdit;

• Nową płaską mapę z wybudowanymi budynkami;
• Nowe schematy budynków, które można przenieść na inne mapki za pomocą programu MCEdit.

Pobierz mapę

Link z którego pobieracie projekt jest oryginalnym, oficjalnym linkiem autora.

Na screenach zamieszczonych poniżej (mojego autorstwa) budynki wyglądają nieco inaczej, z powodu nieodpowiedniego texturepacka. Autor do budowy wykorzystywał gąbkę i inne tego typu materiały, które były specjalnie do tego przystosowane. Gąbkę będzie można zamienić na blok gliny, wełny lub inny.

Czytaj dalej

Door Kickers | Przegląd

Door Kickers | Przegląd

Door Kickers jest grą 2D w której wcielasz się w dowódcę oddziału SWAT. Obmyślając plan wejścia do akcji, wybierając odpowiednią broń i planując kolejne ruchy musisz pozbyć się wszystkich bandytów, którzy znajdują się w budynku. 
Poza zwykłym ich eliminowaniem należy uważać, aby straty własne były jak najmniejsze. Dodatkowe cele takie jak zakładnicy sprawiają że w niektórych misjach będzie trzeba się trochę nagłówkować.

Moim zdaniem

Gra na pewno warta uwagi, choć miałem na początku takie odczucie, jakby to była jedna z tych, w które dzieciaki grają w oknach swoich przeglądarek.
Po paru pierwszych misjach gra robi się coraz bardziej skomplikowana oraz ciekawsza. Więcej pomieszczeń i celów do wyeliminowania / osiągnięcia.
Warto wspomnieć o tym, że grę można w każdej chwili zatrzymać i zaplanować kolejne kroki, co ułatwia rozgrywkę.
Dźwięki policyjnych syren za oknami czy możliwości takie jak używanie kamery, wybór członków drużyny oraz broni sprawiają że chce się grać dalej i przejść każdą misję jak najlepiej.
Z tym "jak najlepiej" to także bywa różnie. Czasami zamiast lepiej jest gorzej, bo AI postaci nie raz już mnie zaskoczyła.

Jako iż jest to wersja Alpha, aktualnie misji jest 35. Jest to znacznie za mało, ponieważ czasami wystarczą 2-4 minuty aby ukończyć jedną z nich.
Dobrze, że twórcy gry planują dodać coś, co sprawi że problem z ilością misji zniknie. Tym czymś jest generator misji i kampanii.

Poza generatorem planowane jest dodanie:
• Ułatwień związanych z modyfikacjami do gry;
• Tryb Multiplayer;
• Więcej rodzai broni;
• Nowe jednostki;

Zapewne wraz z upływem dni pojawiać się będą informacje o tym, co przyniosą kolejne aktualizacje. Jeśli zmiany będą duże i warte poświęcenia chwili, to na pewno Was o nich poinformuję.

Na koniec informacje o tym, jak nabyć grę.
Oficjalnie jest ona dostępna w wersji Alpha w serwisie Steam oraz za pomocą usługi PayPal. Koszt gry to 9.99 $.
Można ją zakupić na stronie wydawców. Znajdziecie tam także inne wersje chociażby uprawniające Was do brania udziału w głosowaniu na to, co ma się w grze pojawić, wersję na iPhone'a oraz z postacią, która będzie nosić Twoje imię i nazwisko.

Dajcie znać, co sądzicie o grze w komentarzach.

Pobierz grę

Strona Oficjalna

Czytaj dalej

Cube World | Dzień: 5-7

Cube World | Dzień: 5-7

Tym razem postanowiłem nie wdawać się w zbędne szczegóły. Jak wyglądają dni w Cube World doskonale opisałem Wam w poprzednich dwóch częściach. Ostatnia część moich przygód przed przerwą gotowa. Zaczynam brać się za poradniki do Cube World.

Jest wiele do opowiedzenia, a więc zaczynamy. Na potwierdzenie moich słów mam jak zwykle mnóstwo 'zdjęć z podróży'. 

Galeria fotek na samym dole.

W tą i z powrotem

Skończyłem na tym, że ocean miał się nie ciągnąć w nieskończoność. Tak się złożyło że po długiej wędrówce napotkałem jego połączenie się z innym i przez to zostałem zmuszony zmienić kierunek wyprawy. Na mapie znalazłem inne miasto do którego wyruszyłem. Droga była długa, ale zadziwiająco bezpieczna. Po drodze zdobyłem trochę doświadczenia i nowego przyjaciela, który później niestety w tajemniczych okolicznościach zniknął.

Był nim koń! Po oswojeniu umieściłem go w klatce. Gdy byłem w mieście i chciałem go wypuścić, okazało się że zniknął. Nie było Johnnego. Od tej chwili, nieco wkurzony zostałem zmuszony do ponownego znalezienia przysmaku i koni. W mieście Lugoron posprzedawałem co się da i nabyłem nowy sprzęt. Wpadła nowa kusza, bumerang i ubranie. Zakupiłem też łódkę.

Wykorzystałem ją od razu gdy dotarłem następnego dnia z powrotem na wybrzeże.

Wyspy

Widziałem ich wiele. Od małych, które ledwo wystawały z wody, po takie, które sprawiały wrażenie stałego lądu.
Pierwszą z tak dużych była wyspa, na której znalazłem Ruiny Landara.

Z pomocą czarownicy nieźle na tej wyspie poexpiłem. Wpadło półtora poziomu. Zombie, szkielety i czupiradła były silne - szczególnie te drugie - ale nie na tyle, abym nie dał rady. Dostawałem 12-13 XP za każde z nich, więc było warto.

Drugą wyspą do której dotarłem była Wyspa Damadar. To była dopiero wyspa cebulowa! Nie znalazłem innego moba (poza grupkami frogmanów) niż chodzące cebule i rzodkiewki oraz cromlingi. Wyspa była jednym wielkim warzywniakiem. Jako iż każdy z tych stworów był łatwy do pokonania, tłukłem je grupowo.



Trzecią i ostatnią wyspą na której się zatrzymałem była wyspa Nargar, na której znajdowała się "stolica" okolicznych wód a zarazem miasto, do którego tak bardzo planowałem dotrzeć. Nargar nie różnił się zbytnio od Geki i Lugoron. Zaopatrzyłem się w mikstury i kilka innych rzeczy i ruszyłem w kierunku wybrzeża, które według mapy było całkiem blisko.

Cholerny śnieg

Po dopłynięciu do brzegu przywitała mnie temperatura -17°C no i oczywiście śnieg, za którym nie zbyt przepadałem. Zawsze miałem pecha na śnieżnych krainach. Cudowne miasto Vartar do którego przybyłem zmieniło nieco moje podejście do śniegu. Było bardzo ładne, wszystko co potrzebne było pod ręką.
W nim zaopatrzyłem się o kolejny nowy sprzęt i jedzenie.
Wkrótce po wymarszu sprawdziłem jak daleko muszę iść wzdłuż brzegu, by zobaczyć granicę Geki. Końca przesuwania mapy nie było widać. Setki kilometrów? Jakim cudem? Nie wiem, ale Geke znalazłem po kilku minutach szukania. Okazało się, że dojście lądem zajmie mi jakieś dwa lub trzy dni..



Postanowiłem ruszyć przed siebie i nie poddawać się. Pierwszym moim celem było dojście do Geki, a drugim zdobycie odpowiedniego pożywienia dla konia i żuka oraz oswojenie ich. Śnieg temu nie sprzyjał. Czym prędzej musiałem opuścić śnieżną krainę, do której miałem jeszcze zamiar powrócić w przyszłości.

Po drodze zatrzymałem się w ruinach zamku. Poza nieumarłymi przy wejściu widziałem śnieżnego Gnolla, którego zabicie sprawiło mi sporo problemów. W środku nie wiem co było, ponieważ grupka ludzi pilnująca wejścia nie chciała mnie do niego wpuścić.

Ruszając dalej udało mi się pokonać coś, co parę chwil temu wydawało się niemożliwe. Wielkie Skull Bulle - byczki! Dzięki nowej kuszy i umiejętności odskoku w tył były do pokonania. Z ogrami było nieco trudniej, ale także zacząłem dawać sobie radę.

Piramida

Co było dalej? Myślę że to tajemnicą nie będzie. Dotarłem do końca śnieżnej krainy. Widziałem po drodze kolejne ruiny, podobne do tych spotkanych na wyspie, lecz z jeszcze silniejszymi stworami. Spróbowałem się z jednym, ale nie miałem szans.



Po długiej podróży na mapie wreszcie pojawiały się znajome tereny. Aby skrócić trochę drogę, postanowiłem przepłynąć kawałek oceanu. W ten że sposób napotkałem jeszcze jedną wyspę.
Na niej spotkałem nowe stwory - Rocklingi. Nawet nazwa pasuje - zostawały bowiem po nich same kupy gruzu. Poza nimi wszędzie roiło się od karłów.
W środku lasu napotkałem nawet ich przywódcę. Hilika, niby karzeł była tak silna, że gdyby nie grupka Frogmanów, nie zdołałbym jej pokonać. 132 XP - Mniam.



Odpływając w kierunku Geki ujrzałem na mapie dziwną budowlę na sąsiedniej wyspie. Z początku myślałem że to taka dziwna góra, lecz okazało się że to olbrzymia piramida.
Chętnie opowiedział bym Wam co było w środku, jakie skarby się tam znajdują i kto ich pilnuje, lecz tak szybko jak do niej wlazłem, tak szybko byłem martwy. Ogr wraz z swoim pieskiem wbiły mnie w ziemię jednym uderzeniem.

Byczek

Myślałem że większego stwora niż Skull Bull nie ma. Tuż przed Geką, przy jeziorze o którym wspominałem w poprzedniej części (Dzień 4) spotkałem jednak jakiegoś mutanta. Z jednej strony uśmiałem się że jest coś tak wielkiego - wyglądało świetnie, ale z drugiej pojawiła się obawa czy dam radę. Miałem oczywiście zamiar pokonać stwora.



Oddałem kilka strzałów, aby sprawdzić jak wielkie obrażenia zadaję i stwierdziłem że jest to do zrobienia. Wykorzystałem grupkę czarowników do pomocy i bydle po kilku minutach padło. Doświadczenie za stwora to 68 o ile dobrze pamiętam.

Dzikie świnie

Tak, tak.. Dotarłem do Geki. Nowa kusza, łuk i bumerang.. Nie o tym na koniec. Udałem się w miejsce gdzie w pierwszych dniach moich przygód widziałem sporo żuków, które dropiły odpowiednie przysmaki dla koni.

Nie o nich jednak chciałem Wam powiedzieć. 

Zostaliście kiedyś zabici przez świnie? Niedaleko Geki, w górach żyją takie, które nie jednego by powaliły. Junior padał za jednym dziobnięciem, a ja za kilkoma.. Masakra. 

Czytaj dalej